Reprezentacja Polski skromnie pokonała w meczu towarzyskim drużynę RPA. Bramkę na wagę zwycięstwa strzelił zawodnik Tereka Grozny – Marcin Komorowski.Spotkanie odbyło się 12 października na Stadionie Narodowym im. Kazimierza Górskiego w Warszawie. Był to pierwszy mecz wygrany na tym stadionie przez biało-czerwonych. Polska wystąpiła w eksperymentalnym składzie. Zabrakło najważniejszych ogniw naszego zespołu, czyli Roberta Lewandowskiego, Ludovica Obraniaka oraz Łukasza Piszczka. Przed meczem wszyscy zastanawiali się kto ma wystąpić w bramce – Przemysław Tytoń, czy Tomasz Kuszczak. Selekcjoner Waldemar Fornalik postawił na tego pierwszego. Popularny Tytex odpłacił trenerowi zachowaniem czystego konta. W ataku wystąpił Arkadiusz Piech razem z Arturem Sobiechem. Ten drugi pod koniec meczu postanowił szarżować w stronę bramkarza, przez co nabawił się wstrząśnienia mózgu. Głupie to było zachowanie ze strony zawodnika Hannoveru, ale cóż możemy powiedzieć… Dobrze, że żyje.Piech z kolei zmarnował fantastyczną sytuację. Po podaniu Wszołka znalazł się w sytuacji jeden na jeden i trafił prosto w bramkarza. Nie od dziś jednak wiadomo, że Piech musi mieć przynajmniej 4 sytuacje, żeby strzelić gola. Drużyna PZPN, grała bardzo dobrze jak na rezerwowy skład, co bardzo dziwi. Czekamy na mecz z Anglią 16 października.RRSkrót meczu